Ulica Góralska w Malborku przechodzi remont. To trasa prowadząca na bulwar nad Nogatem, z którego korzysta wielu mieszkańców

O remont ul. Góralskiej w Malborku mieszkańcy postulowali od dawna, jeszcze zanim bulwar nad Nogatem zyskał nową nawierzchnię. To idealna trasa dla miłośników jazdy na rowerze, ale i biegaczy czy po prostu spacerowiczów, bo z wysokiej skarpy na Wielbarku prowadzi nad rzekę. Nie przeszkadza, że to wąska uliczka, byle nie było nierówności.

Na razie z powodu remontu jest niedostępna. Jak przekazał Urząd Miasta, rozpoczęły się prace w ramach zadania, które zostało nazwane: „Przedłużenie Bulwarów Miejskich odcinek B-A ul. Góralska", a realizację powierzono firmie Strabag sp. z o.o., która wcześniej budowała promenadę.
Realizacja ma pochłonąć 930 tys. zł.

Na ul. Góralskiej powstanie nowy ciąg pieszo-rowerowy o długości 234 m i szerokości 4 m z kostki betonowej. Zostanie również zamontowane oświetlenie.
Prace mają być wykonane do końca czerwca. „Dlaczego tak długo?”, pytają użytkownicy.

To jest budowa ulicy od podstaw. Już rozpoczęły się wykopy, bo prace obejmują także sieci podziemne. To i tak jest szybkie tempo, bo pierwotnie mowa była o wrześniu – słyszymy od Jana Tadeusza Wilka, wiceburmistrza Malborka.

Ale internauci przypominają również o zjeździe z ul. Bażyńskiego. To również trasa na bulwar, która od lat czeka na poprawę nawierzchni. Do jej stanu przyczyniły się również firmy, które realizowały wcześniej miejskie inwestycje.

Ten zjazd również będzie zrobiony. Tam jest bruk kładziony za niemieckich czasów, który przetrwał. Po tych zjazdach i wjazdach ciężkiego sprzętu zrobił się „grzebień” pośrodku. Trzeba będzie bruk przełożyć, choć zastanawiamy się, czy zostawić ten czerwony bazalt, czy zrobić coś innego. Gdyby został, nie trzeba byłoby robić przykanalików, bo w taką nawierzchnię woda swobodnie wsiąka. Ale inne głosy mówią o tym, że spływająca woda „zamula” to, co jest na dole – tłumaczy Jan Tadeusz Wilk.

Wiceburmistrz zdradził również, że trwają przymiarki do wydłużenia bulwaru nad Nogatem, by można było się nim przespacerować lub przejechać na dwóch kółkach od śluzy Szonowo do śluzy Rakowiec. To byłaby nowa super atrakcja nie tylko aktywnych.

- Gmina Malbork ustami ustępującego wójta nie powiedziała „nie”, bo trzeba pamiętać, że my mamy do zrobienia odcinek do końca cmentarza, a kolejny jest po stronie gminy i ma około kilometra. Będziemy o tym rozmawiać o poprowadzeniu ścieżki również do drugiej śluzy i szukać źródeł finansowania takiego przedsięwzięcia – mówi Jan Tadeusz Wilk. - Moim zdaniem byłoby fajnie, gdyby dało się pokonać cały odcinek.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!