Budynek groźny dla życia
Przy Kołłątaja 14a mieszkają pod dziurawym jak sito dachem, który grozi zawaleniem.
Smród, strach, ciemność
Mieszkańcy Sarniej, Podmokłej i Domowej żyją jak jaskiniowcy. Nie mają kanalizacji i ulicznych latarni. Są za to notorycznie okradani.
Cierpliwość się skończyła
Zamiast wjazdu do firmy, Lucjan Rudnicki ma hałdę ziemi i kilkumetrowy wykop.
Niegrzeczny doktor
Wulgarne odzywki i złośliwe komentarze, tak o spotkaniu z jednym z lekarzy pracujących w szpitalu przy ul. Wojciecha opowiada Katarzyna Kozioł.
Graty za oknem
Fragmenty aut i śmietnik zamiast drzew i krzewów. Tak wygląda sąsiedztwo domków jednorodzinnych, które drażni mieszkańców.
Cyrk w stołówce
W Szkole Podstawowejnr 35 politycy brzydkopostąpili z dziećmi.
Został z pękniętą czaszką
»Ciężko pobitemu chłopcu, nie udzielono w szpitaluprzy ul. Wojciecha właściwej pomocy – twierdzi Izabela Sapa, matka dziecka.
Nie jesteśmy ze wsi!
W dwóch dzielnicach Prawobrzeża nie ma bankomatu. Dlaczego? Banki odpowiadają: we wsiach też ich nie ma.
Multum przesiadek
Do Żydowców autobusy linii 66 kursują 11 razy dziennie. Pasażerowie uważają, że to za rzadko.