Odbudowa Pałacu Saskiego w Warszawie. Ogromna inwestycja pod znakiem zapytania? Rafał Trzaskowski: widzę, że rząd chce się wycofać

Odbudowa Pałacu Saskiego, zniszczonego przez Niemców w dniach 27-29 grudnia 1944 roku, budzi skraje opinie wśród mieszkańców stolicy. Podczas gdy jedni uważają, że jest to symbol odrodzonej Polski i bezdyskusyjnie powinien odzyskać swój dawny blask, inni twierdzą, że obecnie w mieście powinny zostać zrealizowane znacznie pilniejsze i potrzebniejsze inwestycje.

Do grona tych drugich można zaliczyć prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego. Włodarz Warszawy, podobnie jak inni przedstawiciele Ratusza, niejednokrotnie krytykowali pomysł odbudowy Pałacu Saskiego. Ich zdaniem, plac Piłsudskiego powinien pozostać placem miejskim.

Prezydent stolicy został niedawno po raz kolejny zapytany o kwestię prac, jakie mają miejsce na placu Piłsudskiego. Rafał Trzaskowski przekazał w rozmowie na antenie radia TOK FM, że ma informację na temat tego, że rząd chce się wycofać z tej inwestycji.

Jest oczywiście kwestia wyjaśnienia tej olbrzymiej inwestycji, tj. odbudowy Pałacu Saskiego, która zawsze była kontrowersyjna. Widzę, że rząd chce się z niej wycofać i słusznie. W Warszawie są inne, znacznie ważniejsze potrzeby i wydawanie miliardów złotych na tego typu inwestycje w tak trudnej sytuacji budżetowej jest zwyczajnie niecelowe - przekazał prezydent miasta.

Zaskoczenia takimi słowami nie kryje Sławomir Kuliński, rzecznik państwowej spółki celowej Pałac Saski, którą do realizacji inwestycji powołał minister kultury Piotr Gliński. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przekazał, że nie miał w tej sprawie żadnej rozmowy z przedstawicielami obozu rządzącego.

Warto podkreślić, że ewentualna decyzja rządu o przerwaniu inwestycji może nie być wystarczająca do tego, aby prace na placu Piłsudskiego zostały zakończone. Przypomnijmy, że inwestycja opiera się o specjalną ustawę przygotowaną w Kancelarii Prezydenta RP i przyjętą przez Sejm w 2021 roku.

Nawet jeśli za jej odwołaniem będzie głosować Sejm i Senat, to ciężko wyobrazić sobie, że Andrzej Duda zgodzi się na odstąpienie od budowy Pałacu Saskiego. Prezydent kraju jest bowiem ogromnym zwolennikiem tego przedsięwzięcia.

Odbudowa pałacu Saskiego, pałacu Brühla i kamienic przy ul. Królewskiej 6, 8 i 10/12 zakłada przywrócenie historycznych gmachów w formie z sierpnia 1939 roku. Miejsce, które przez niemal 400 lat tętniło życiem, ma powrócić na mapę Warszawy w 2030 roku.

Inwestycję zainaugurował w 2018 roku prezydent RP Andrzej Duda, podczas obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę.

Uroczyste podpisanie ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy pałacu Saskiego, pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie przez Prezydenta RP, miało miejsce 15 sierpnia 2021 r. Tego samego roku powołano spółkę celową odpowiedzialną za przedsięwzięcie.

W 2023 roku ogłoszono konkurs architektoniczny na projekt budynków zachodniej pierzei pl. Piłsudskiego: pałacu Brühla, pałacu Saskiego i kamienic od strony ul. Królewskiej. Wzięło w nim udział jedenaście pracowni architektonicznych i konsorcjów.

12 października ogłoszono, że zwycięzcą konkursu została firma WXCA sp. z o.o. Generalny wykonawca inwestycji zostanie z kolei wybrany w 2025 roku.

Szacunkowy koszt inwestycji to blisko 2,5 mld złotych.