We wtorek około godziny 18 patrol straży miejskiej Oddział Prawobrzeże otrzymał zgłoszenie o duszącym dymie ulatującym z komina jednej z posesji na osiedlu Słonecznym. Po przybyciu na miejsce strażnicy zauważyli, że z komina wydobywał się ogień o sinoniebieskiej barwie.
ZOBACZ TEŻ: Specjalne drony będę szukać smogu w Szczecinie
- Strażnicy natychmiast wezwali na miejsce straż pożarną, która stwierdziła po kolorze ognia i dymu, że pali się sadza. Mogła ona powstać tylko przy spalaniu odpadów. Po ugaszeniu ognia, podczas którego został zalany komin automatycznie nie nadający się do dalszej eksploatacji, strażnicy miejscy wkroczyli na posesję. Okazało się, że w tym budynku były już prowadzone kontrole z tytułu braku umowy na wywóz śmieci i braku pojemników na odpady. Późniejsze kontrole wykazywały, iż pojemnik już jest, umowa podpisana też, ale w pojemniku jest niepokojąco mało odpadów - informuje st. insp. Joanna Wojtach, rzecznik straży miejskiej w Szczecinie.
Okazało się, że odpady lądowały w piecu, o czym świadczyły resztki drutów, kabli i resztek drewnopodobnych elementów znalezione w palenisku i obok pieca. Regularnie spalane spowodowały nagromadzenie się sadzy w kominie, aż doszło do jej zapalenia.
- Za to nieodpowiedzialne, wysoce naganne zachowanie będące wykroczeniem strażnicy ukarali odpowiedzialną za ten czyn osobę mandatem najwyższej wysokości przewidzianej prawem. Pozostałe koszty przewyższające mandat to całkowicie nienadający się do dalszego użytku - według strażaków- komin, który trzeba będzie postawić na nowo - podkreśla Joanna Wojtach.
CZYTAJ TAKŻE:
CZYTAJ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?