Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biznes w sporcie i sport w biznesie. Na polu czy na korcie?

Maciej Żmudzki
Istnieje golf, będący po prostu dyscypliną sportową. Ten w wykonaniu profesjonalistów oraz ambitnych amatorów, dla których liczą się przede wszystkim wyniki i rywalizacja. Ale jest też jego druga odsłona. Ta modna i popularna, która służy przede wszystkim spotkaniom towarzyskim oraz nawiązywaniu i rozwijaniu kontaktów biznesowych.

Znany francuski pisarz André Maurois powiedział kiedyś, że biznes to nic innego jak kombinacja wojny i sportu. Słowa te, choć dzieli nas od nich już kilkadziesiąt lat, nadal wydają się aktualne. Walka i symboliczne toczenie bitew od zawsze stanowią fundamenty życia biznesowego. Czasem prowadzimy wojny z konkurencją, a innym razem z własnymi słabościami i ambicjami. Trudno nie zgodzić się także z drugą częścią tej wypowiedzi, która stawia tezę, że biznes to w dużej mierze także sport. W dzisiejszych czasach te słowa nie odnoszą się wyłącznie do szeroko pojętej rywalizacji, którą zapewne miał na myśli autor. Biznesowego charakteru na niespotykaną dotąd skalę nabrał golf i to właśnie tę dyscyplinę możemy obecnie określić mianem sportowego serca biznesu.

Pole kontra kort

Powszechnie uważa się, że do tego typu spotkań przeznaczone są dwie dyscypliny – tenis i golf. Od lat przypisana im jest elegancja, klasa i swego rodzaju elitarność. Obie nie należą do najtańszych, niosą ze sobą odpowiedni prestiż i umożliwiają to, co w biznesie nieodzowne, czyli interakcję między dwiema osobami. W obu tych dyscyplinach można też dużo dowiedzieć się o partnerze. Zachowania podczas gry na korcie lub polu golfowym pokazują, jak dana osoba radzi sobie pod presją, czy myśli strategicznie i potrafi opanować emocje. Wszystkie te aspekty mają przejrzyste przełożenie na późniejsze zachowania w interesach i umożliwiają lepsze poznanie charakteru potencjalnego partnera. Dlaczego zatem golf znajduje się w biznesowej hierarchii wyżej niż tenis? Powodów jest kilka.

Pierwszym jest unikatowy system handicapowy, który sprawia, że rywalizacja na polu golfowym może być zacięta nawet wtedy, gdy obu graczy dzieli znacząca różnica w umiejętnościach. Gdy podobna dysproporcja ma miejsce w tenisie, to sportowy walor spotkania traci niemal całą swoją zasadność. Drugim argumentem przemawiającym za golfem jest to, że wybacza wiek. Zawodnicy 30- i 65-letni mogą rywalizować na tym samym poziomie, gdyż sprawy kondycyjne nie grają większej roli. Najistotniejszą różnicą, która wykazuje wyższość golfa nad tenisem w tym aspekcie, jest jednak specyfika prowadzenia rozgrywki. Kilkugodzinne przejście po polu gwarantuje możliwość długiej i niezakłócanej rozmowy, przerywanej jedynie co jakiś czas na wykonanie kolejnych uderzeń. W tenisie proporcje są dokładnie odwrotne. Faktyczna gra toczy się niemal cały czas, a okazja do wymienienia kilku zdań podczas meczu ogranicza się jedynie do krótkich przerw między gemami.

Nic więc dziwnego, że do miana sportowego centrum biznesowego w naszym regionie urósł podszczeciński ośrodek Binowo Park. Profesjonalne pole golfowe, które zostało oddane do użytku w roku 2000 z roku na rok staje się coraz bardziej popularne. Jednym z jego atutów jest usytuowanie na terenie malowniczego Szczecińskiego Parku Krajobrazowego, co nie tylko dodaje temu miejscu niewątpliwego uroku, ale pozwala też na odprężające obcowanie z ciszą, spokojem i pięknem krajobrazu. Na ten składają się też oczywiście naturalne walory terenu, czyli jego efektowna rzeźba oraz oczka wodne i stawy, które zostały zręcznie wykorzystane jako część imponującego pola golfowego.

Golfowy (show) biznes

Moda na golfa nie tyczy się wyłącznie spotkań, które skutkują późniejszym podpisywaniem kontraktów. Sport ten w ostatnim czasie upodobali sobie także celebryci. Aktywnie grających w Polsce z roku na rok jest coraz więcej, a poziom ich współzawodnictwa stale rośnie. Na polach golfowych regularnie można oglądać w akcji między innymi Mariusza Czerkawskiego, Mateusza Kusznierewicza, Krzysztofa Maternę, Roberta Rozmusa czy Jerzego Dudka.

- Golf jest dla nas wielką przyjemnością i sprawia bardzo dużo frajdy – mówi popularny Klaudiusz Sevković, który bierze udział w rozgrywkach dla celebrytów. – Nie jest nas może jeszcze aż tak dużo w Polsce, ale mam wrażenie, że dyscyplina się rozwija i coraz bardziej zyskuje na popularności. Osobiście mogę powiedzieć, że golf stał się moim sposobem na życie. Kiedy ktoś mówi, że nie ma na niego czasu, to nigdy nie wierzę. Jestem zdania, że zawsze można tak wszystko poustawiać, żeby umożliwić sobie wizytę na polu. Może nie będzie to za każdym razem pełne osiemnaście dołków, ale taką „dziewiątkę” bez większych kombinacji da się wcisnąć w kalendarz. Ja nauczyłem się już być na to przygotowany i dlatego zawsze wożę kije w samochodzie, bo nigdy nie wiadomo, kiedy uda się zagrać.

Sevković, znany między innymi z prowadzenia programów telewizyjnych oraz występu w reality show „Big Brother”, zgadza się też z wizją biznesowego postrzegania tej dyscypliny sportu. – Przyznaję uczciwie, że niemal za każdym razem, gdy grałem w golfa, to przy okazji załatwiałem jakieś interesy. Wizyta na polu golfowym daje wspaniałe możliwości, ponieważ zaliczenie choćby dziewięciu dołków, to już mniej więcej półtorej lub nawet dwie godziny gry. To daje okazję do prowadzenia dłuższych rozmów, które później wymiernie przekładają się na interesy. Wielu biznesmenów chętnie gra w golfa, ponieważ to umożliwia im spotkania, na które w biurze nie ma czasu lub warunków. Wydaje mi się, że ta dyscyplina przypomina obecnie tenis z lat siedemdziesiątych i właśnie to sprawia, że śmiało można nazywać ją elitarną. Widzę jej rosnącą popularność, sam regularnie przyczyniam się do jej propagowania wśród znajomych i jestem zdania, że prędzej czy później każdy trafi w końcu na pole. W tym roku golf wraca jako dyscyplina olimpijska, więc miejmy nadzieję, że przełoży się to na jego jeszcze większą popularność. To będzie dobre nie tylko dla samego sportu, ale i dla biznesu!

Nie da się ukryć, że golf ewoluował. Zaczynał jako dyscyplina sportowa, a z czasem przekształcił się w coś wykraczającego poza ramy wąsko rozumianej aktywności fizycznej. Teraz golf to relaks, moda, ekstrawaganckie spędzanie czasu z przyjaciółmi i przede wszystkim wielki potencjał biznesowy. Ludzie spotykają się na polu, gdzie w spokojnych i komfortowych warunkach dyskutują o szczegółach podpisywania kontraktów. I to się będzie kręcić nadal, bo nie jest przecież tajemnicą, że od dawien dawna jedną ze skuteczniejszych recept na biznes jest po prostu wyprowadzić kogoś w pole.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto